Na zdjeciu Izabela Król poetka, artystka z grupy Panie Niespodzianki przy Wrocławskim Centrum Seniora.

Izabela Król (1925–2025)
Wspomnienie niezwykłej artystki, poetki i kobiety
o wielkim sercu.

Izabela Król, znana i ceniona we Wrocławskim Centrum Seniora-WCRS i w wielu klubach seniora – nazywana „Królową Izą” –  była osobą, która swoim optymizmem, humorem i twórczą pasją wzbogacała życie innych

Urodzona 7 marca 1925 r. w malowniczym Łańcucie na Podkarpaciu spędziła w nim dzieciństwo i choć życie
w tamtych czasach nie należało do łatwych, wspominała je
z sentymentem i humorem:

- Życie miałam przeciętne, nie przypominam sobie jakichś tam wzlotów lub upadków, nie przeżyłam przygód czy ciekawych zdarzeń, które mogłyby kogoś zainteresować. Większość mojego życia to czasy poprzedniego ustroju, a jak wiemy, nie był on specjalnie atrakcyjny. Nie miało się paszportu, więc nie można było zwiedzać świata, jak to jest dzisiaj możliwe. Było się nastawionym na pracę (właściwie zmuszonym do jej wykonywania). Przeżycie „od pierwszego do pierwszego” za niezbyt duże pieniądze, odpoczynek w domu, a pamiętajmy, że nie było wolnych sobót. Państwo zapewniało niewiele rozrywek. 

To właśnie tam, gdzie miasto założyli niemieccy osadnicy z Landshut, rozpoczęła się historia Jej niezwykłej podróży przez życie. W Łańcucie Izabela znajdzie wieczny spoczynek, zamykając symboliczny krąg swojego życia. 
Uroczystości pogrzebowe odbędą się na Cmentarzu Komunalnym w kaplicy cmentarnej przy ul. Traugutta w Łańcucie
w dniu 24.01.2025 r. o godz. 14:00


Życie pełne pasji i humoru

Niezwykły talent poetycki, zamiłowanie do rękodzieła i niegasnąca energia uczyniły Panią Izę prawdziwą inspiracją dla wszystkich, którzy mieli okazję Ją poznać. W swojej „trzeciej młodości” rozwijała talenty we Wrocławskim Centrum Seniora-WCRS w grupie aktywnych seniorek nazywających siebie „Paniami Niespodziankami”. Mawiała, że skłonność do szydełkowania, wyszywania, robienia na drutach odziedziczyła po swoich przodkiniach po kądzieli.

Znana była ze swojego niesamowitego poczucia humoru, scenicznej charyzmy i zdolności do tworzenia radosnej atmosfery. Choć była najstarszą wiekiem członkinią zespołu, nigdy nie pozwalała, by metryka dyktowała Jej ograniczenia. Jak sama mówiła: Nie mogę przyzwyczaić się do faktu, że starszy wiek wymusza ograniczenia. Prawdę mówiąc, nie czuję swoich lat i wciąż czuję się jak 30-latka. No, ale latka robią swoje, to i wbiegać po schodach, jak kiedyś, nie daję rady, jest już ta zadyszka. Przewrotnie, tłumaczę sobie, że to wina mojej wagi, bo ma się te 15 kilogramów więcej niż za młodu.

W 2016 roku wystąpiła w przedstawieniu „My, Panie Niespodzianki” na zakończenie Dni Seniora w Centrum Kultury Agora. Sukces spektaklu zaowocował przyznaniem zespołowi prestiżowej statuetki z brązu. Swoją przygodę z kabaretem rozpoczęła jednak wcześniej, w 2014 roku współtworzyła „Kabaret Nie Tylko Starszych Pań”. Występ „wiedźm XXI wieku” odbył się na scenie Wrocławskiego Teatru Lalek i został objęty patronatem Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej.

Rok później Izabela Król zagrała w skeczu „Pogaduchy starszych pań na ławeczce”. Za ten występ otrzymała statuetkę oraz tytuł „indywidualności scenicznej”, co było dowodem na jej kolejny niezwykły talent.

Izabela ceniła sobie relacje międzyludzkie i kontakt z żywym człowiekiem, co zawsze podkreślała. Mawiała: - Korzystanie z komputera nie zastąpi kontaktu z człowiekiem, który jest ciekawszy i dostarcza wielu emocji. Choć należy zaznaczyć, że umiała w „internety” i bez problemu posługiwała się pocztą e-mail, aktywnie udzielała się też w mediach społecznościowych. 


Sama, lecz nie samotna

Izabela nigdy nie przestawała pisać. Jej rymowanki i wiersze były pełne ciepła i humoru, a sama skromnie mówiła, że tworzy tylko wtedy, gdy coś lub ktoś ją zainspiruje. Potrafiła śmiać się z siebie i chętnie pisała „na poczekaniu” tekściki dla osób, którymi się otaczała. Podkreślała, że starość, choć nieunikniona, nie powinna być powodem do smutku: Teraz robię sobie kpiny ze starości, bo to czas, który nieuchronnie nadchodzi i nie trzeba się tym przejmować.

Po latach pracy zawodowej emerytura stała się dla Niej czasem odkrywania przyjemności w prostych rzeczach.
Była miłośniczką wycieczek, zwłaszcza spacerów po lesie, podczas których zbierała zioła, grzyby, jeżyny i jagody, a także spędzania miłych chwil w gronie przyjaciół i znajomych.

Uwielbiała rozmowy i wymianę śmiesznych smsów z bratankiem. Jak pisała o sobie we wstępie do tomiku wierszu „Okiem wiedźmy… babskie ploty i chichoty” wydanym przez WCRS w 2017 r.:
- Od 24 lat jestem osobą samą, lecz nie samotną. Jak wielu innych ludzi i ja jestem „zwierzęciem towarzyskim”, zawsze miałam wokół siebie grono przyjaznych mi osób. Teraz szukam i znajduję kontakt z ludźmi (zwykle o podobnych zainteresowaniach)
w klubach seniora (np. w Klubie Seniora „Bakara”) i we Wrocławskim Centrum Seniora.

 

Dewiza na życie

Izabela Król często podkreślała, że jej życiowa dewiza to żyć dniem dzisiejszym. Uważała, że wspominanie przeszłości jest naturalne, ale prawdziwą radość można znaleźć w chwili obecnej. Mimo ograniczeń zdrowotnych i trudów codzienności nigdy nie traciła pogody ducha ani chęci do działania.
Pozostawiła po sobie nie tylko wiersze i wspomnienia, ale przede wszystkim inspirację, jak żyć pełnią życia, niezależnie od wieku. Była dowodem na to, że każdy dzień można wypełnić radością, twórczością i ciepłem. 

Królowa Iza pozostanie w naszej pamięci jako kobieta o ogromnym sercu, wspaniała artystka i przyjaciółka nas wszystkich.

Polecamy Państwa uwadze raz jeszcze wiersz Izabeli Król pt. „Starość”.

Lata nam minęły
jakby jedna chwilka,
a było ich sporo:
kilkadziesiąt kilka.

U mnie setka blisko
bo już dwie dziewiątki,
czas by w swym umyśle
uczynić porządki.

Własnym przemyśleniem
z Wami się podzielę,
boć mi pozostało
miłych dni niewiele.

Różne były lata
jak to w życiu bywa
lecz jakby zbyt szybko
teraz czas upływa.

Ponoć jest go więcej
bośmy emeryci,
lecz on szybko goni,
nie da się go schwycić.

Do każdego dziś z Was
zwracam się z twierdzeniem,
że cośmy przeżyli
Wy i ja nie zmienię.

Czasu nie zatrzymasz,
nie cofniesz zegara,
lecz bez przykrych wspomnień
żyć dzisiaj się staraj.

Przywołuj w pamięci
co dobre, szczęśliwe,
a wyrzuć od siebie
myśli dokuczliwe:

o dawnych marzeniach
co się nie spełniły,
straconych okazjach
gdy zabrakło siły.

I nie myśl o trudach
przeżywanych co dzień,
żyjąc dniem obecnym
poczujesz się młodziej.

Co było nie wróci,
przeszłość nie istnieje,
i ileż ciekawsze
jest co dziś się dzieje!


Więcej poezji autorstwa Izy Król można przeczytać na naszej stronie Twórczość Seniorów